Małżeństwo Koteckich spałoby sobie w najlepsze gdyby nie budzik kobiety, którego zapomniała wyłączyć, bo przecież dziś niedziela i nie musiała iść do pracy. Gdy otworzyła już oczy i wyłączyła urządzenie nie była zbyt zaskoczona widokiem rozespanego Marcina w swoim łóżku. Przecież doskonale zdawała sobie sprawę co robią. Pragnęła tego i zdawała sobie z tego sprawę, ale zdawała sobie również z tego, iż Marcin był pijany i nie do końca świadomy tego co mówił i robił. To sprawiło, że zaczęła żałować tego co się między nimi wydarzyło. Powinna to zatrzymać zanim tak naprawdę się zaczęło. Przecież byli w separacji, nie mieli już prawie ze sobą nic wspólnego. Ostatni czas pokazał im tak naprawdę czego brakowało w ich związku, a czego było zbyt dużo. -Przestań się zadręczać Julka. Nie zrobiliśmy nic złego. - powiedział Marcin gdy w końcu stwierdził, że nie może jej pozwolić na ciągłe zadręczanie się na pewno niezbyt przychylnymi myślami. -Byłeś pijany Marcin, nie...